Za oknem brzydko, brak słoneczka,wilgotno i zimno. Postanowiliśmy powspominać nasze wyprawy.
Zaczynamy od naszej ukochanej Toporowej Cyrhli. Przyjeżdżamy, rzucamy toboły :) przebieramy się i na Kopieniec. To jest nasz rytułał 😀.
Ach jak miło wejść w chłodny las i powoli maszerować pod górę 😀
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz