Szło im się bardzo przyjemnie, rozmawiali sobie o wiośnie, słuchali radosnego śpiewu ptaków.
- Spójrz Ala, już za tydzień powinny być żółciutkie kaczeńce !!
- Spójrz jakie piękne białe kwiatuszki Sosiku .
-Zerwiemy kwiatuszki? Zabierzemy je do domu??
- Nie Sosiku niech sobie rosną w lesie. Przyjdziemy je odwiedzić za parę dni.
Rozmawiali sobie wesoło i nie zauważyli, że ktoś ich podgląda.
A cóż to za złowroga postać ??
KTOŚ zaczął się zbliżać , słychać było złowrogie mruczenie i szelest kroków.
Wystraszone maluchy schowały się z za drzewo.
Gdzie oni są ?? Gdzie się ukryli?? Przecież nie dawno tu byli !!
- Oj,oj ja się boję- piszczał wystraszony Sosik
Maluchy wykorzystały moment i ruszyły biegiem do domu
Niestety tajemnicza postać zauważyła ich
Nie uciekniecie przede mną małe skrzaty ha ha ha...
Ruszył za nimi cichutko, jak szpieg . Poruszał się cichutko jak kot.
Sosik ze strachu szybciutko przebierał nóżkami.
- Uciekajmy, uciekajmy jak najszybciej....
CDN.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz