Ech...myliliśmy się okrutnie. Co prawda...od jakiegoś czasu słychać było złowrogie warczenie i mruczenie na klatce schodowej , panowie pracujący na klatce schodowej uciekli w popłochu.
Nawet nie przyszło nam do głowy, że zło zbliża się powoli,powoli po schodach w górę.....
Dzisiejszy dzień był..dziwny..niby słonko ale w południe nadciągnęły ciemne chmury.
Usłyszeliśmy pukanie do drzwi....PUK...PUK...PUK...
Dusia ze strachem spogląda na małe COŚ...
Nie wiem..tak chyba...z nudów, z facebooka ogólnie z netu i.....może dlatego,że nigdy nie miałem prawdziwych przyjaciół.... buuuuuuuuu......
Dobra nie bucz !!
Odczynimy..egzorcyzmy anty- hejtersko, facebookowe. Zdejmiemy z Ciebie urok i zostaniemy Twoimi przyjaciółmi :D
kilogram cukru, cynamon, garść uśmiechu, pól litra szczęścia.....reszta przepisu ściśle tajna.
Eeee no Ty jesteś całkiem sympatyczny, nawet taki słodki...
Ala...uszy mu zostały...coś nam nie wyszło.... chyba.....
Czy ja mogę już wyjść z tego kotła ????
Bardzo prosimy, zapraszamy na herbatkę :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz